Stefano del Noce, kierując się zasadą „idę pod prąd”, w swoich modelach poszukuje swobody i nieoczywistości, a także nieskrępowanej wyobraźni. Marka Glare to wyraziste kształty i mocne kolory.

POD PRĄD

Tylko wtedy moglibyśmy wejść w interakcję z własnym, osobistym podejściem twórczym, które nadałoby tożsamość NOWEMU projektowi.

Rynek okularów to bez wątpienia ekscytująca branża. Chcieliśmy coś zrobić. Chcieliśmy przeżywać ją w pełni. Innymi słowy, chcieliśmy zabrać głos. Musieliśmy się w nią zaangażować, ale nie wiedzieliśmy jak. Ten świat wysyłał nam jednak wyraźne sygnały, odpowiedź była na wyciągnięcie ręki, ale albo jej nie widzieliśmy, albo baliśmy się zaakceptować rzeczywistość.

Produkty były często do siebie podobne, czasem wręcz nieświeże, pozbawione innowacji, tematów i tożsamości, a wszystko to za sprawą praktyk handlowych skupionych wyłącznie na cenach i liczbach.

Produkcja była przenoszona z Włoch w poszukiwaniu tańszej siły roboczej. Włochy i ich przemysł rzemieślniczy były na kolanach. Tradycje i sekrety tego rzemiosła były poważnie zagrożone.

Odpowiedź była jasna: musieliśmy poszukać czegoś nowego. Ale czego? Kiedy się szuka, trzeba wiedzieć, czego i gdzie szukać. Potrzebowaliśmy więcej wiedzy i doświadczenia.

Musieliśmy lepiej zrozumieć, jak przebiega proces produkcji okularów, jakie procedury i techniki są z nim związane; dopiero wtedy mogliśmy wprowadzić własne, osobiste podejście twórcze, które nadawałoby tożsamość naszym produktom.